Panika kierowcy i pasażerów (“zarysowanie” rękawiczką? Bez przesady) – śmiech na sali.
Ty byś był oburzony, gdyby Żul opierał się o drzwi od twojego mieszkania, a dziwisz się że ktoś nie chce żebyś ślizgał się po jego samochodzie?
I to własność i to własność, moje nie rusz i tyle.
Panika kierowcy i pasażerów (“zarysowanie” rękawiczką? Bez przesady) – śmiech na sali.
Ty byś był oburzony, gdyby Żul opierał się o drzwi od twojego mieszkania, a dziwisz się że ktoś nie chce żebyś ślizgał się po jego samochodzie?
I to własność i to własność, moje nie rusz i tyle.