21 Comments on “4 dni 5 kolizji czyli DTŚ w akcji”

  1. Kto na zakręcie hamuje! Dramat !

    Mistrz prostej a pózniej panika po hamulcach i dramat.

    Nikt tym „fachowcom” nie tłumaczył , Że hamulca nie mozna używać na zakręcie . Systemy w ich pojazdach działają z hamulcem ale do 49 km/h
    Powinni zabierać lejce za głupotę .
    Pozdrawiam

    1. W mojej subiektywnej ocenie oni zaczeli hamować w następstwie początkowego poślizgu.m, a nie odwrotnie.
      Trochę za szybko plus pewnie słaby bieżnik i tak to później wygląda:)

    2. Jak rozumiem twoje wynurzenia – jeśli tobie wyjdzie pieszy na zakręcie to tyko włączasz wycieraczki bo przecież nie można używać hamulca na zakręcie??
      Wiesz że coś gdzieś dzwoni ale chyba jednak nie wiesz gdzie…
      Wynikiem tych wypadków jest uślizg pojazdu na łuku drogi i nieprawidłowa reakcja kierowcy na taką sytuację. Czynników niestety kilka. 1. Prawdopodobnie niedostosowanie prędkości do warunków pogodowych. 2. Możliwość że nawierzchnia jest niewłaściwa (pofałdowana/ śliski asfal/zaolejony asfalt….) 3. Brak u kierowców umiejętności jazdy technicznej.
      Kierowcy u nas się nie szkolą z doskonalenia techniki jazdy niestety. Ty kolego także nie, bo gdybyś był na takim szkoleniu to wiedziałbyś jak używać hamulca jadąc w zakręcie i nie pisałbyś takich farmazonów.
      Pozdrawiam.

  2. A może tak fotoradar zamiast jakże pięknej tablicy “czarny punkt”? Skoro kierowcy nie radzą sobie z tym jakże trudnym zakrętem, zazwyczaj z racji nadmiernej prędkości, to może żółta budka do kasowania pieniędzy pomoże?

    1. Ale co da radar? Jak tam większość jedzie te 80, a i tak wypada? Ja tam śmigam 100-120 i bez problemu biorę ten zakręt. Brak umiejętności + samochody, które nie powinny przejść przeglądu.

      1. Potwierdzam. Sam zaiwania tam często po 120 i nic nigdy się nie działo. Wszystkie te wypadki są w czasie gdy nawierzchnia jest mokra. W takim wypadku trzeba zwolnić a radar by cykał fotki 24/7 nawet jak można sobie pozwolić na szybsze dotarcie do celu.

  3. witam to kolejny materiał z tego miejsca, nie wiem może coś przeoczyłem ale czy ktoś może podać dokładną lokalizację tego zakrętu ?

  4. Jeżeli jest woda przelewająca się przez jezdnię to nic nie zrobisz. Między asfaltem a oponą powstaje poduszka a samochód traci przyczepność i działają siły odśrodkowe co wyraźnie widać na filmikach

    1. Droga Małgorzato… pokonałem ten zakręt przynajmniej 1500 razy – i w upale, i we mgle, i w ulewie i w oblodzeniu zimą… i nigdy nie musiałem tam wykonywać “manewrów ratunkowych”. Kiedy jest mokro trzeba tam zwyczajnie zwolnić do 80 km/h – i wyobraź sobie – to w zupełności wystarcza… No ale w Polsce ograniczeń prędkości to tylko mięczaki przestrzegają – prawdziwy ułan, to nie tylko kulom, ale i zakrętom się nie kłania…

      1. Ja podobnie, dużo razy w różnych warunkach i było ok. Jeden raz późna jesienią, po kilku minutach deszczu, przy temp. w okolicach 0st na drodze na tym zakręcie zrobiła się szklanka – zero przyczepnosci, kilka aut przede mną stało w losowych miejscach na ulicy i poboczu. Także myślę że to raczej nie umiejętności tylko trafienie na takie warunki

  5. Podejrzewam, że wystarczy wymienić nawierzchnię tak jak między Wałbrzychem a Świebodzicami i wszystko będzie ok.

  6. Proponuje obejrzeć wszystkie filmiki z kanału “Business Control MONITORING” Na YouTube i sami stwierdzicie, że 90% pojazdów uczestniczących w zdarzeniach na tym zakręcie, to jakieś śmieszne “Miejskie Autka” zapewne ze śmiesznymi oponami marki ekonomicznej, a co gorzej 10 letnimi używkami. Sam jeżdżę w tej okolicy od 8 lat, a ten zakręt pokonuję przynajmniej po jednym razie z każdego kierunku i nigdy nic … a nie chwaląc się, bywało czasami ponad 130 km/h w najgorszych warunkach. Ludzie ! Nie oszczędzajcie na ogumieniu i zawieszeniu, a taki zakręt w najgorszych warunkach to bułka z masłem.

  7. Jak to jest, że siła odśrodkowa działa na tym zakręcie inaczej dla 4 przedstawionych przypadków?
    To jest efekt braku umiejętności. Samochód traci przyczepność, obraca się i teraz trzeba zrobić kontrę. Ale nie. Super kierowcy zamykają oczy, zaciskają ręce na kierownicy i piszczą. A samochód obrócony wyhamowuje, łapie przyczepność i jedzie tam gdzie ten miszcz (pisownia celowa) ma ustawione koła. Czyli do środka zakrętu, odwrotnie niż działa siła odśrodkowa. Uważam, że ćwiczenia poślizgów kontrolowanych powinno być obowiązkowe.

  8. Nie można oceniać umiejętności kierowcy a tym bardziej stanu technicznego samochodu ,tylko z nagrania kamery. Ważne są terz warunki atmosferyczne. I czy ktoś jedzie 80 czy 130 km. Każdemu użytkownikowi morze się to przydarzyć .A rutyna i pewność że mi się nie przydarzyło bywa zgubna itp

Comments are closed.